W kwestii rzekomo spóźnionej decyzji Józefa Piłsudskiego o powołaniu Białoruskiej Komisji Wojskowej

Joanna Gierowska-Kałłaur

[niniejszy tekst pierwotnie opublikowany został w: 
"Nowy Prometeusz" nr 10, grudzień 2016, ss. 97-110]

Problem stosunku politycznych ugrupowań białoruskich do Polski w białoruskiej historiografii badano z reguły z punktu widzenia rosyjsko (sowiecko) – centrycznej koncepcji metodologicznej. Stosunki polsko-białoruskie „albo w ogóle nie znajdowały odzwierciedlenia w białoruskiej literaturze historycznej, albo były ukazywane zbyt jednostronnie”. Dotyczy to również kwestii białoruskich organizacji wojskowych na terytorium ziem b. Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wydarzenia dotyczące relacji polsko-białoruskich budziły też zainteresowanie w Polsce, i to zarówno historyków emocjonalnie związanych z ruchem białoruskim3, jak i pozostałych.

PEŁEN TEKST ARTYKUŁU W PDF

Tadeusz Hołówko (1889 – 1931) – polityk zapomniany

Iwo Werschler

[niniejszy tekst pierwotnie opublikowany został w:
"Nowy Prometeusz" nr 1, październik 2011, ss. 93-99]

1 września 1931 r., o godzinie 15.00, wyruszył z Dworca Głównego w Warszawie kondukt pogrzebowy. Szedł ulicami Marszałkowską, Królewską, placem Saskim, Wierzbową i Bielańską, zmierzając na cmentarz ewangelicko-reformowany. Wśród licznych uczestników konduktu uwagę zwracały delegacje ukraińskie niosące wieńce z niebiesko-żółtymi szarfami, przedstawiciele duchowieństwa obrządku wschodniego, rabini, chacham karaimski i mufti mahometański. Nad grobem mowy pożegnalne wygłosili: prezes Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem płk W. Sławek, przedstawiciel rządu – płk J. Beck, superintendent kościoła ewangelicko-reformowanego S. Skierski oraz poseł P. Pewny. Tak uroczyście żegnano zamordowanego 29 sierpnia w Truskawcu1 przez terrorystów ukraińskich wiceprezesa klubu poselskiego BBWR, Tadeusza Hołówkę. Przypomnijmy postać zmarłego polityka.